„Esencjalista. Mniej, ale lepiej” Greg McKeown.
Książka iście legendarna. Nie zliczę osób, które tę książkę zachwalały. I nie ma co się dziwić, w prostocie siła.
Mnie zaskoczyło to, jak bardzo jest oczywista. Nie ma tutaj żadnego rocket science, żadnych wymyślnych systemów do wdrożenia, odkrywczych koncepcji czy nieszablonowych rozwiązań. Czytasz i uświadamiasz sobie, że to wiesz. Nie jest przecież żadnym odkryciem to, że nie możemy mieć wszystkiego, robić wszystkiego i wykorzystać wszystkich nadarzających się okazji, bo nasz czas i zasoby są ograniczone. Banał, prawda?
A jednak często w życiu łapiemy się na raz wielu aktywności, próbujemy jednocześnie wdrożyć kilka nowych nawyków, zrealizować kilka projektów, nawiązać kilka współprac, rozwinąć kilka umiejętności. Zbyt wiele możliwości utrudnia dokonanie wyboru. Rezultat jest taki, że nasza energia rozproszona w wielu kierunkach daje niewielkie postępy na wielu polach, często tych niezbyt ważnych. Tymczasem ta sama energia włożona w osiągnięcie jednego, tego w tym momencie najistotniejszego celu, pozwoli nam dużo szybciej osiągnąć znaczny postęp. Przedstawia to genialna w swej prostocie grafika z tej książki, moja ulubiona .
Choć autor prawi o rzeczach oczywistych, to jednak książka fajnie układa w głowie pewne rzeczy, uświadamia schematy, ale też radzi w krytycznych obszarach (zadawanie odpowiednich pytań, umiejętność odmawiania, unikanie błędów planowania, wizualizacja postępów, wyznaczanie celu).
Książka jest uniwersalna i można przełożyć ją na różne obszary życia. Przyda się zarówno na etapie identyfikowania naszych wartości i wyznaczania zgodnego z nimi celu, jak i w trakcie jego realizacji. Będzie drogowskazem, byśmy podczas drogi do celu nie zboczyli z obranego kursu i nie ulegli pokusie skorzystania z nadarzającej się okazji, która choć atrakcyjna, to niekoniecznie przybliży nas do tego, na czym nam naprawdę zależy. Warto do niej wracać i weryfikować, czy nie straciliśmy z oczu naszego celu, czy dokonujemy świadomych wyborów i lokujemy nasz czas oraz zasoby we właściwych aktywnościach.
Jestem ciekawa, czy słyszał*ś wcześniej o tej książce? Jesteś esencjalistą?